Nazwa jak widać jest chwilowa (nikt nie wie ile trwa chwila), dopóki jakiejś nie wymyślę więc zupełnie nie oddaje tego o czym chcę pisać.
poniedziałek, października 16, 2006
Co nam szkodzi?
Panie i Panowie!
Stało się - warchoł jest znowu ministrem i wicepremierem. Koalicja znowu razem jak gdyby nigdy nic. Parlamentarny cyrk znowu rusza, wszyscy mają miejsca w tym widowisku, wstęp wolny! Gwoździem programu jak przystało na cyrk są zwierzęta a szczególnie... nie, nie ma tygrysów, ale za to są ŚWINIE PRZY KORYCIE!
Proponuję rozszerzyć repertuar: w dalszej kolejności Leppera zróbmy prezydentem, Giertycha premierem, a Kaczyńskich królem i królową (mogą sobie wybrać role, albo się zamieniać nimi i tak nikt nie pozna). Co nam szkodzi? Bardziej kretyńsko już nie będzie, a śmieszyć przestało mnie to już dawno.
Jeśli ktoś nadal popiera PiS i nie czuje przy tym wstydu to mam dla niego diagnozę: jest tępym kretynem bez szans na wyleczenie. Jeśli ktoś czytając te słowa obraził się to dodam, że cieszy mnie to bardzo.
Dając upust emocjom jednocześnie dziękuję za uwagę i informuję, że co najmniej tydzień nie będę komentować "życia politycznego" bo nie zamierzam czytać takich wiadomości. Może nawet nigdy. Gdyby jednak "Żond" padł proszę o informację. Gdyby ktoś organizował partyzantkę walczącą z "żondem" który chce wprowadzić PRL-bis i niczym nie różni się od komunistów i postkomunistów - też proszę o info, chętnie się przyłączę, jeśli nie będę akurat w drodze do jakiegoś normalnego kraju...
Foto: GettyImages Creative
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz