
Mimo ostatnich negatywnych postów, chcę pisać też o radosnych wydarzeniach.
Dla mnie wielkim wydarzeniem było przyjście na świat mojego syna. Kuba jest całkiem duży jak na malucha i choć wygląda jak inne noworodki - dla mnie jest w nim coś szczególnego.
Jego tata jednak nadal zostaje przy zdrowych zmysłach i nie zamierza nikogo przekonywać, że jest najpiękniejszy i najbardziej wyjątkowy na świecie :)
Jednocześnie wszystkich tzw. "prawicowców" informuję, że te narodziny (oraz "wysyp" dzieci wśród moich znajomych) nie jest wynikiem polityki prorodzinnej państwa, bo jej nadal nie ma. Nie jest też wynikiem "becikowego", które samo w sobie jest wręcz kuriozalnym gestem ze strony "żondu".
Ponieważ chcę wychować Kubę na porządnego i myślącego człowieka, zapewniam, że nie będzie on wyborcą żadnego pisu, elpeeru czy innej samołobrony.