piątek, października 08, 2010

Ebook - czy można legalnie?

Na świecie coraz popularniejsza jest prasa elektroniczna oraz ebooki. Coraz więcej pojawia się czytników i są coraz tańsze. Pięknie wykorzystał to Amazon ze swoim czytnikiem Kindle i sklepem z ebookami.

Czemu o tym wspominam? Pomijając dyskusję co lepsze - papier czy ekran, muszę stwierdzić, że jestem miłośnikiem książek elektronicznych ze względu na wygodę. Od lat czytam na palmtopach, a aktualnie na Galaxy S i jego ekranie AMOLED jest to bliskie ideału (wolę czarne tło i jasne litery, często czytam w ciemnych pomieszczeniach). Oprócz tego, że mogę mieć przy sobie kilka książek, to mogę wykorzystać każdą niespodziewaną wolną chwilę na czytanie.

Tylko jest jeden problem - dostępność. Praktycznie nie ma w Polsce sklepu z ebookami. Kolporter ze swoim (nadal) bardzo drogim czytnikiem i garstką pozycji to kropla w morzu. Do tego potrzeba, by wydawcy zrozumieli, że podobnie jak przemysł muzyczny próbował powstrzymać mp3 i przegrał z kretesem, tak oni też w tej walce są skazani na porażkę. I zamiast wyganiać Chomika na Cypr, powinni popracować nad legalnym dostępem do e-książek.

Światełko się pojawia za sprawą Empiku. Jak dziś przeczytałem - zamierzają uruchomić swój sklep z ebookami w ilości około 5 tys. pozycji na początek. Mam kilka zastrzeżeń do tej firmy ale jakby nie patrzeć to chyba jedni z nielicznych którzy mają szansę zmienić coś w tej kwestii.

A piszę o tym, ponieważ poszukiwałem ostatnio kilka książek. Wersji papierowych nie ma w księgarniach, nie ma wznowień i rzadko pojawiają się w drugim obiegu. Chętnie kupiłbym ebooka, ale nie ma gdzie...

Foto: Arqs

Brak komentarzy: