sobota, października 21, 2006

Pieworodny


Mimo ostatnich negatywnych postów, chcę pisać też o radosnych wydarzeniach.

Dla mnie wielkim wydarzeniem było przyjście na świat mojego syna. Kuba jest całkiem duży jak na malucha i choć wygląda jak inne noworodki - dla mnie jest w nim coś szczególnego.
Jego tata jednak nadal zostaje przy zdrowych zmysłach i nie zamierza nikogo przekonywać, że jest najpiękniejszy i najbardziej wyjątkowy na świecie :)

Jednocześnie wszystkich tzw. "prawicowców" informuję, że te narodziny (oraz "wysyp" dzieci wśród moich znajomych) nie jest wynikiem polityki prorodzinnej państwa, bo jej nadal nie ma. Nie jest też wynikiem "becikowego", które samo w sobie jest wręcz kuriozalnym gestem ze strony "żondu".


Ponieważ chcę wychować Kubę na porządnego i myślącego człowieka, zapewniam, że nie będzie on wyborcą żadnego pisu, elpeeru czy innej samołobrony.

poniedziałek, października 16, 2006

Co nam szkodzi?


Panie i Panowie!

Stało się - warchoł jest znowu ministrem i wicepremierem. Koalicja znowu razem jak gdyby nigdy nic. Parlamentarny cyrk znowu rusza, wszyscy mają miejsca w tym widowisku, wstęp wolny! Gwoździem programu jak przystało na cyrk są zwierzęta a szczególnie... nie, nie ma tygrysów, ale za to są ŚWINIE PRZY KORYCIE!

Proponuję rozszerzyć repertuar: w dalszej kolejności Leppera zróbmy prezydentem, Giertycha premierem, a Kaczyńskich królem i królową (mogą sobie wybrać role, albo się zamieniać nimi i tak nikt nie pozna). Co nam szkodzi? Bardziej kretyńsko już nie będzie, a śmieszyć przestało mnie to już dawno.

Jeśli ktoś nadal popiera PiS i nie czuje przy tym wstydu to mam dla niego diagnozę: jest tępym kretynem bez szans na wyleczenie. Jeśli ktoś czytając te słowa obraził się to dodam, że cieszy mnie to bardzo.

Dając upust emocjom jednocześnie dziękuję za uwagę i informuję, że co najmniej tydzień nie będę komentować "życia politycznego" bo nie zamierzam czytać takich wiadomości. Może nawet nigdy. Gdyby jednak "Żond" padł proszę o informację. Gdyby ktoś organizował partyzantkę walczącą z "żondem" który chce wprowadzić PRL-bis i niczym nie różni się od komunistów i postkomunistów - też proszę o info, chętnie się przyłączę, jeśli nie będę akurat w drodze do jakiegoś normalnego kraju...

Foto: GettyImages Creative

piątek, października 13, 2006

Inicjatywa obywatelska


Czy zdarzyło Ci się kiedyś najzwyczajniej wkurzyć na głupotę i złośliwość ludzi? Na paniusię z sąsiedniego bloku, której pies właśnie "narobił" na trawniku? Na idiotów, którzy niedogaszone pety, albo różnego rodzaju śmieci rzucają po prostu na chodnik?
Domyślam się, że tak.

Do tego rodzaju matołów zaliczają się też tacy, którzy parkują na miejscach dla niepełnosprawnych albo na ścieżkach dla rowerzystów. Przykładowo - sporo tego typu ludzi chodzi do Wyższej Szkoły "Edukacja" we Wrocławiu przy ulicy Krakowskiej. Są jednak niedouczeni i regularnie zastawiają ścieżkę rowerzystom.

Dziś przeczytałem o ludziach, którzy postanowili działać. Jednym z nich jest pan Piotr opisany w GW. Poważny facet, w pełni sprawny, ale postanowił walczyć z matołami naklejając im odpowiednie naklejki na szybach samochodów zaparkowanych w miejscach dla niepełnosprawnych. Dużej szkody nie wyrządza - ot właściciel namęczy się trochę usuwając naklejkę. Może przy tym w jego małym móżdżku pojawi się myśl, że nie powinien tak więcej robić.

Absurdalne jest to, że to co robi pan Piotr jest słuszne, choć nie jest legalne. A przecież w pewnym stopniu wyręcza służby, które tym powinny się zajmować, ale tego nie robią. Mówię tu oczywiście o Policji i Straży Miejskiej.

Przeczytałem komentarze pod wspomnianym artykułem i okazało się, że jest sporo osób, które walczą z tym jak mogą. Popieram takie działania na rzecz walki z głupotą. Zainteresowanym podaję kilka linków:

Nie parkuj jak łoś - fotografie samochodów łamiących przepisy.

Akcja reakcja! - podobny fotoblog.

Wzór vlepki stosowanej przez jednego z komentatorów - przyznam, że rozmiar jest "złośliwy".

Foto: GettyImages Creative

czwartek, października 12, 2006

Kopernik też była kobietą...


Przeglądam właśnie przy kawie wiadomości. Zacząłem od tych mniej istotnych ale za to zabawnych. Otóż znana jest wszystkim działalność Romana Edukatora. Ona akurat do zabawnych nie należy (ostatnio głośno o tym mówi Rzecznik Praw Obywatelskich) a przy tym jest absurdalna. Natomiast równie absurdalną ale bardziej zabawną jest działalność Macieja Giertycha, czyli tatusia Romka.

Otóż pan Maciej zwołał konferencję w Parlamencie Europejskim podczas której postulował o wyrzucenie teorii ewolucji ze szkół. Według niego, jest ona nie do przyjęcia, nie ma potwierdzenia naukowego a w ogóle to zostaliśmy stworzeni dokładnie tak jak to Biblia opisuje.

Podziwiam pana Macieja. Trzeba mieć sporo odwagi, żeby tak zacięcie walczyć z rzeczywistością. W dodatku biorąc pod uwagę fakt, że Biblia podręcznikiem naukowym nie jest, a Kościół po początkowej nieufności zaakceptował teorię ewolucji i stwierdził, że nie stoi ona w sprzeczności z jego naukami. Może odwaga pana Giertycha wynika ze świadomości, że jego syn jest ministrem edukacji i niejedno absurdalne rozporządzenie już wydał.

A potem proponuję jeszcze wprowadzić postulat stwierdzający, że to Słońce krąży wokół Ziemi a w ogóle to Ziemia jest płaska bo przecież ludzie inaczej by z niej pospadali.
Jeśli więc ktoś ma w planach podróż dookoła świata - należy się pospieszyć, bo nie wiadomo co będzie.

Foto: GettyImages Creative

wtorek, października 10, 2006

Wariaci to normalka...


Przeczytałem informację o tym jak pewna 23-letnia dziewczyna przyleciała samolotem z Norwegii do Łotwy. Najzabawniejsze jest to, że przyleciała bez biletu, na gapę co wymagało ominięcia 5 punktów kontrolnych. Tutaj trzeba dodać, że dziewczyna ponoć uciekła ze szpitala bo jest psychicznie chora. No fakt - kto przy zdrowych zmysłach uciekałby do Łotwy... Norwegowie zaś dziwią się i zastanawiają jak to możliwe, żeby wariatka wsiadła do samolotu omijając kontrole.

Czy mnie to dziwi? Ależ skąd! Przecież jestem Polakiem. Do niedawna przecież w moim kraju był ministrem przestępca, układy partyjne załatwia się po cichu nawet z posłami, którym udowodniono oszustwo wyborcze, a prezydent publicznie demonstruje brak elementarnej wiedzy w zakresie geografii i położenia swojego kraju. Mam jakieś przeświadczenie, że u sterów siedzi właśnie banda wariatów. Bardziej są zainteresowani utrzymaniem własnej pozycji przy korycie, niż dążeniem do rozwoju kraju.

Może więc warto spróbować dostać się do samolotu? Nawet jeśli leci do Łotwy...

Foto: GettyImages Creative

poniedziałek, października 09, 2006

Are You ready?


Spróbuj sobie wyobrazić, że przyjeżdża do Polski delegacja np. z Holandii. Z tego powodu wszyscy obywatele proszeni są o porozumiewanie się w języku holenderskim, w telewizji programy są też nadawane w tym języku, a gdy otworzysz codzienną gazetę to bez znajomości holenderskiego nic nie zrozumiesz. Absurdalne, prawda?

Ale nie dla panów z Microsoftu. Na blogu dotyczącym Internet Explorera w wersji 7 możemy przeczytać, że przeglądarki użytkowników Windowsa zostaną automatycznie zaktualizowane do najnowszej wersji (chyba, że ktoś pobierze odpowiednie narzędzie do zablokowania aktualizacji). Panowie z tego powodu proszą o sprawdzenie czy nasze strony, rozszerzenia czy też aplikacje są gotowe na IE7! Panowie z Microsoftu chyba zapomnieli, że język HTML ma swoje standardy i powinni raczej sami siebie zapytać czy IE7 spełnia te wymogi.

Każdemu, kogo irytuje taka postawa, nie lubi monopolistów albo nie wie jakie są alternatywy dla IE proponuję zajrzeć na stronę www.stopie.com . Strona powstała w celu powstrzymania najpopularniejszej oraz, jak czytamy w nagłówku, najgorszej przeglądarki.

Od siebie dodam, że na pewno IE jest najmniej funkcjonalną przeglądarką. A ponieważ z natury nie lubię monopolistów - popieram szczerze ideę uświadamia internautów.

środa, października 04, 2006

Uzdrowiciel znów w akcji


Poranna kawa, prasa i kolejny ciekawy pomysł ministra zdrowia. Pan Religa już ma na swoim koncie bardzo głupi pomysł (choć według niego "rewolucyjny") a dziś zaproponował kolejne durne rozwiązanie.
Otóż minister zdrowia chce "nocnej prohibicji", czyli uzdrowienia społeczeństwa poprzez zakaz sprzedaży alkoholu nocą w sklepach i na stacjach benzynowych. Według pana Religi spowoduje to rozwiązanie problemu jakim są "pijackie śpiewy, awantury i rajdy podpitych osiłków, którzy zaczepiają porządnych ludzi" jak to "poetycko" ujęła Gazeta.

Dlaczego pomysł pana ministra jest chory? To proste:

  • Od razu powstaną "meliny" (jak w PRL-u) i nielegalna sprzedaż po zawyżonych cenach.
  • Żeby w ten sposób rozwiązać problem - trzeba zakazać nocnej sprzedaży alkoholu w barach i pubach.
  • Jak ktoś się będzie chciał upić - zrobi sobie zapas.
  • Alkohol nie jest problemem - sam w sobie nie jest zły (lub według nomenklatury Radia Maryja - nie siedzi w nim szatan). Można go najwyżej źle użyć.


Zdarza mi się kupować późnym wieczorem alkohol. Zazwyczaj przed weekendem, gdy chcę się spotkać ze znajomymi przy dobrym winie lub drinkach, chcemy zwyczajnie pogadać lub obejrzeć film. Do głowy mi nie przyszło, że możemy urządzać sobie dzikie awantury. Ale nas pan Religa nie bierze pod uwagę a sądzę, że jesteśmy w większości.
W mniejszości są właśnie Ci którzy z alkoholem mają problem.
Może, panie Religa rozwiązaniem byłyby patrole Policji, która nocą chyba drży ze strachu, bo nocne patrole są rzadkością, zamiast na siłę zakazywać, podnosić ceny itp.?

Nie zdziwię się jak jutro pan Religa zechce zdelegalizować jaja, bo zawierają szkodliwy cholesterol. W końcu moje preferencje kulinarne są nieistotne przy ministrze tak dbającym o moje zdrowie. Eh, chyba sobie naleję jednego...

Foto: GettyImages Creative

niedziela, października 01, 2006

W polityce głupota nie stanowi przeszkody.

Premier przemówił w Stoczni Gdańskiej. Jego przemówienie upewnia mnie tylko, że PiS mocno czerpie z socjalistycznych technik propagandowych. Czyli opowiada głupoty bez pokrycia w rzeczywistości, obrażając przy tym obywateli.

"Nie cofniemy się, nawet gdyby w różnych telewizjach i radiach mówiono o nas - choć wydaje się to już niemożliwe - jeszcze gorzej niż teraz. Nie cofniemy się, jeśli będzie się zbierało na ulicach otumanionych ludzi, by przeciw nam występowali, (...) występując przede wszystkim przeciw Polsce"

Nie jestem otumaniony. Zależy mi na Polsce. W przeciwieństwie do naszego obecnego "żondu". Cóż mogę dodać - nie tym tonem panie Kaczyński!

"My jesteśmy tu gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO"

Kolejna inwektywa pod adresem każdego normalnego, zdroworozsądkowego Polaka. Szkoda komentować. Świadczy to jednak o niskiej klasie premiera. Taki politykier.

"Precz z komuną, a przede wszystkim precz z postkomuną, z tymi wszystkimi, którzy podtrzymują system wysysający polskie siły "

Rozwiązanie jest proste - zlikwidować obecny "żond". Jak wygląda nasza gospodarka? W prawie każdym sektorze brakuje fachowców, większość wyjechała z kraju bez perspektyw. Niebawem wyjedzie reszta, jeśli PiS spełni swe groźby i utrzyma "żond".

Ciekawe stwierdzenie dotyczy sytuacji z taśmami Renaty Beger, które popsuły na tyle wizerunek PiS-u, ze potrzebne są im właśnie takie wiece.

"Nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji"

Czyli wygląda to tak, że gdyby nie było tej kamery, to Renata Beger (oszustka, fałszowała podpisy wyborcze) nie miałaby "marnej reputacji", pan Lipiński nie byłby ubabrany łajnem i wszyscy byliby zadowoleni. Tylko dwa tygodnie trzeba by było czekać na stołek, ale co tam. Eh, małostkowość, głupota i fałsz przemawia przez obecnych polityków. A dziś przemówiła ustami premiera, co świadczy o złej kondycji tego kraju.
Premier mówił oczywiście jeszcze coś o umacnianiu władzy, słusznym kierunku i o tym, że jest dobrze i będzie lepiej (no chyba, że ktoś należy do "szarej sieci"). Wszystko w pięknym propagandowym, socjalistycznym stylu. Hasełka bez pokrycia w rzeczywistości.

Cóż, Napoleon Bonaparte powiedział "W polityce głupota nie stanowi przeszkody." Jak widać miał rację.
Nie traćmy jednak nadziei - poradziliśmy sobie z socjalizmem, poradzimy sobie z PiS-em.